Warsztaty w Wirtchesee
Współpraca między klubami z Zielonej Góry i Frankfurtu ma już swoją trzynastoletnią historię. Jednak w tym roku nasze kontakty miały niespotykany dotąd wymiar. Ostatnim wydarzeniem były dwudniowe warsztaty, mające na celu umocnienie poczucie wspólnoty obu klubów. Spotkaliśmy się w godzinach przedpołudniowych, w piątek, 11 października br. w niewielkim pensjonacie Waldensee usytuowanym nad jeziorkiem Wirtchensee, położonym w zacisznej okolicy w parku przyrody Schlaubetal. Pierwszym punktem programu był spacer wokół jeziora, sprzyjający pogłębieniu wzajemnych relacji. Pełni energii przystąpiliśmy do zajęć, które przygotowali dla nas Ralf Otto Gogoliński oraz Bogumiła Burda. Pierwsze z nich dotyczyły określeniu roli i pozycji lidera w organizacjach charytatywnych. Jednak zanim doszło do ciekawej dyskusji, prowadzący zaprosił wszystkich do zabawy, mającej na celu ułożenie wieży z klocków. Można je było przenosić za pomocą uchwytu umocowanego do koła, które było sterowane przez uczestników za pomocą linek. Zanim udało się wykonać to zadanie, krzyku i śmiechu było co niemiara. Jednak ambicja nie pozwoliła poddać się i po kilku nieudanych próbach wieża stanęła, i sami sobie biliśmy brawa. B. Burda swoją część warsztatów poświęciła sposobom prezentacji i wystąpień publicznych. Efektem tych poczynań była późniejsza wypowiedź każdej osoby, która musiała odpowiednio opowiedzieć o sobie i przedstawić zamierzenia, jakie zamierza zrealizować w swoim klubie. Ten fragment wieczoru okazał się bardzo pouczający. Pokazał, jak wiele nas łączy, jak wiele planów i pomysłów możemy wspólnie zrealizować dla naszych podopiecznych. Elementem wieńczącym piątkowego spotkania była inauguracja kadencji nowego zarządu frankfurckiego klubu. W uroczystości uczestniczył aktualny gubernator niemieckiego Kiwanisu Hermann Büssing.
Następnego dnia gospodarze zaplanowali wycieczkę do Neuzelle, urokliwego miasteczka leżącego nieopodal granicy polsko-niemieckiej. Zwiedzanie pocysterskiego zespołu klasztornego zajęło nam blisko trzy godziny. Szczególne wrażenie zrobiła na nas bogato zdobiona kolegiata pw. Najświętszej Maryi Panny Stiftskirche St. Marien, nazywana barokowym cudem Brandemburgii. W samo południe dane nam było usłyszeć modlących się mnichów. Ich śpiewy były niczym dotknięcie sacrum. Wielkie wrażenie zrobiły też inne obiekty: ewangelicki Kościół Parafialny św. Krzyża, Ogród Klasztorny oraz Muzeum Teatr Niebiański. Piękna aura dopełniała niezwykłe doznania, a skąpane w październikowym słońcu przepiękne malutkie alejki Neuzelle, zachwycały. Ukoronowaniem sobotniego przedpołudnia był wyśmienity obiad, podczas którego nastąpiło podsumowanie dwudniowego spotkania i określenie przyszłorocznych działań na rzecz naszych podopiecznych.
Dziękujemy Gospodarzom wydarzenia – Klubowi Kiwanis we Frankfurcie, a szczególne słowa uznania składamy na ręce: Klausa Baldaufa, Heike Gensing, Ralfa Otto Gogolińskiego, Haralda Schmidta oraz Mariki Jahn. Pozostała jeszcze jedna bardzo ważna osoba, bez której trudno byłby nam się wzajemnie zrozumieć. To Jacek Jeremicz, czyli „nasz człowiek” w niemieckim klubie. Pełniący obecnie funkcję prezydenta elekta, z wielką cierpliwością i – jak sam mówi – ogromną przyjemnością pomagał nam porozumieć się i był cudownym tłumaczem podczas zwiedzania Neuzelle. [Alicja Błażyńska]